Władysław Żebrak - nauczyciel historii
O Mnie Olimpiady Prezentacje uczniów Rozkłady Tableau Odsyłacze

 

 

Przedstawiam istotne fragmenty pracy dyplomowej z zakresu zarządzania oświatą.

Praktyczna analiza modelu jednozmianowego


Zdecydowana większość szkół publicznych, tak w Nowym Sączu jak i w całej Polsce realizuje nauczanie w cyklu wielozmianowym. Cykl ten wymuszony oszczędnościami, trudną sytuacją gospodarczą oraz stosunkowo dużym przyrostem naturalnym rozwinął się i utrwalił w poprzednim systemie społeczno gospodarczym. Powszechnie krytykowany system przeszedł do historii ale niektóre jego rozwiązania, w tym wypadku złe, funkcjonują w szkole po dziś dzień. System dwuzmianowy negatywnie oceniany jest przez wszystkie strony zaangażowane w proces nauczania tj. kuratorium, organ prowadzący, dyrekcję szkoły, nauczycieli i samych najbardziej zainteresowanych, czyli uczniów.
Kuratorium jako organ nadzoru pedagogicznego zaleca, preferuje szkoły w której uczniowie pobierają naukę na jednej zmianie i bardzo niechętnie zatwierdza tzw. arkusze organizacyjne szkół w których jest wysoki współczynnik zmianowości. Współczynnik ten wyraża się stosunkiem ilości oddziałów do ilości sal lekcyjnych w szkole. Współczynnik ten na potrzeby Kuratorium liczy się według zasady określonej w stosownym rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej i Sportu. Zasada ta nie uwzględnia jednak konieczności podziału oddziałów na grupy np. lekcje informatyki czy języków obcych. W rzeczywistości ten współczynnik jest, więc o wiele większy.
Organ prowadzący, czyli najczęściej gmina w swych strategiach rozwoju na jednym z czołowych miejsc umieszcza edukację. Doceniając jej rolę zakłada wzrost nakładów na podniesienie jakości oferty edukacyjnej na wszystkich szczeblach nauczania, często wymieniane jest dążenie do osiągnięcia standardów europejskich, podkreśla się też konieczność wyrównania szans dla uczniów wywodzących się z różnych środowisk. Wydaje się, że organy prowadzące są zainteresowane poprawą sytuacji w podległych sobie szkołach.
Dyrektorzy szkół, kierujący placówkami z systemem wielozmianowym, borykają się z wieloma problemami z tym związanymi: przepełnienie, anonimowość agresja, zmęczenie, trudności organizacyjne, trudności z utrzymaniem należnej dyscypliny i bezpieczeństwa, nadmierne i przyspieszone zużycie sprzętu szkolnego, konieczność zatrudniania wicedyrektorów. Dyrektor ma małe możliwości elastycznego reagowania na potrzeby uczniów inne niż wynikają ze sztywnego i trudem dopinanego podziału godzin.
Nauczyciele i uczniowie wydają się być najbardziej zainteresowani odejściem od systemu wielozmianowego jako ci, którzy najwięcej tracą. Powszechnie wiadomo, że możliwości przyswajania wiedzy są ograniczone i głęboko uwarunkowane. Najlepiej uczymy się rano, gdy jesteśmy wypoczęci. Nikt nie chce uczyć się ani nauczać popołudniu, a tym bardziej wieczorem. Często jednak nauka w szkołach wielozmianowych odbywa się od 7 rano do19- 20 wieczorem. Klasy, które skazuje się na naukę popołudniową przeważnie osiągają gorsze wyniki z osiągnięć edukacyjnych niż ich rówieśnicy z pierwszej zmiany. Praktykuje się stałe przypisywanie klas tzw. gorszych do popołudniowej zmiany, ograniczając w ten sposób jeszcze bardziej możliwość wyrównania szans. Dla młodzieży szkół ponadgimnazjalnych, dojeżdżających nawet 50 kilometrów, nauka w szkole i dojazd zajmuje cały dzień i na odrabianie prac domowych pozostaje noc. Niskie osiągnięcia uczniów przekładają się na ocenę pracy nauczyciela i postrzegania całej szkoły. Ta grupa zainteresowanych powinna być więc najbardziej zainteresowana likwidacją systemu wielozmianowego. Należałoby w tym miejscu przeanalizować, wcześniej pomijane, stanowisko niezwykle ważnego czynnika procesu edukacyjnego jakim są rodzice. Stanowisko to było zawsze krytyczne. Jednym z trudniejszych zadań dla wychowawcy było i jest przekazanie i przekonanie rodziców, że ich dzieci będą się uczyły na drugiej zmianie. W zmienionej rzeczywistości gospodarczej, przy coraz szerszej i atrakcyjniejszej ofercie edukacyjnej to rodzice, wspierający proces wyboru przez dziecko szkoły, wymuszą likwidację wielozmianowości w szkołach.
Skoro wszyscy krytykują system wielozmianowy, to dlaczego nie wprowadza się natychmiastowych reform? Okazuje się, że te same czynniki, może z pominięciem tylko kuratorium i rodziców, wskazują trudne do ominięcia przeszkody. Poniżej przedstawione są najczęstsze argumenty:

Organ prowadzący wskazuje na:
  • oszczędności finansowe
  • mniejszą liczba placówek
  • niższe wydatki na jednego ucznia
  • niższe koszty utrzymania budynków
  • lepsze wykorzystanie bazy, sprzętu i pomocy naukowych
  • lepszą i skuteczniejszą kontrole
  • możliwość stałego częstszego unowocześniania placówek

Dyrektorzy natomiast wśród przeszkód wymieniają:
  • mniejsze środki do dyspozycji
  • mniejsza swoboda w podejmowaniu decyzji
  • mniejszy prestiż szkoły
  • mniejsze możliwości wywierania nacisku na organ prowadzący
  • mniejszy prestiż dyrektora
  • mała szkoła ma mało do powiedzenia
  • mniejsze wpływy ze składek rodziców
  • ograniczone możliwości działania
  • zmniejszenie liczby uczniów traktują jako niepowodzenie

Nauczyciele obawiają się najbardziej:
  • utraty pracy
  • zmniejszenia liczby godzin
  • zmniejszenia zarobków
  • utraty tzw. stabilności zatrudnienia
  • zwiększenia wymagań
  • większej liczby bezpłatnych godzin na koła zainteresowań i inne działania pozalekcyjne
  • większych trudności w znalezieniu pracy w szkole

Z tej krótkiej analizy wynika, że w założeniach teoretycznych i praktyce działania model jednozmianowy jest wydajniejszy ,skuteczniejszy i oczekiwany przez klientów systemu edukacyjnego. Szkoła, która będzie chciała odgrywać czołową rolę w regionie, lub nawet tylko utrzymać swoje istnienie, musi w swoich planach przewidzieć odejście od powszechnego systemu wielozmianowego i im szybciej to uczyni tym jej szanse na rozwój będą większe. Szkoła która w swej strategii rozwoju przewidzi sposoby łagodnego, zadowalającego wszystkie strony, rozwiązania tego problemu może spokojnie zmierzyć się z wyzwaniami i oczekiwaniami

Projekcja zmian, wielozmianowego szkolnego systemu organizacji pracy, jako element planowania strategicznego w jednostce oświatowej


W tym rozdziale spróbujemy przedstawić skuteczne i bezkonfliktowe sposoby przeprowadzenia zmian na przykładzie Zespołu Szkół nr 1 w Nowym Sączu. Szkoła jak prawie każda w swej strategii rozwoju ma zapisane wprowadzenie jednozmianowości. Jest to jednak zapis wynikający z przekonania, że otoczenie demograficzne, będzie podlegało w miarę bogacenia się społeczeństwa ogólnoświatowym trendom i w przyszłości liczba uczniów w szkole na tyle zmaleje, że problem wielozmianowości sam się rozwiąże. Wydaje się, że bierne oczekiwanie na poprawę tak ważnego, wręcz priorytetowego czynnika w zewnętrznym postrzeganiu szkoły powinno się zastąpić celowym działaniem. Szczególnie, że jak wykazano uprzednio zmianami w tej sferze zainteresowani są wszyscy uczestnicy procesu edukacyjnego. Należy tylko wskazać sposoby, które zminimalizują niechęć, obawy i zagrożenia z tym związane. Poniżej przedstawione zostaną te elementy analizy, które potrzebne będą do rozbudowania strategii rozwoju szkoły o element jednozmianowości.

Historia szkoły


Historia zaczyna się przed pięćdziesięciu laty w roku szkolnym 1952/53, kiedy to ówczesne Ministerstwo Handlu Wewnętrznego wyraziło zgodę na otwarcie Zasadniczej Szkoły Gospodarczej. Od tego historycznego już momentu szkoła przeszła kilka przeobrażeń i reorganizacji. W drugim roku istnienia szkoły utworzono kolejne dwie klasy - Technikum Gospodarczego. Z biegiem lat szkołę zastąpił Zespół Szkół Gastronomicznych, w skład którego wchodziły: technikum gastronomiczne młodzieżowe oraz dla pracujących, zasadnicza szkoła gastronomiczna z wydziałem dokształcającym oraz policealne studium zawodowe.
Przez pierwszych czterdzieści lat szkoła funkcjonowała jako „ kuźnia” młodych adeptów sztuki kulinarnej. Nawet po utworzeniu liceum ogólnokształcącego klasy zawodowe ciągle jeszcze zajmują znaczące miejsce w programie kształcenia młodzieży. Sprzyjają temu doskonale wyposażone sale technologiczne.
Biorąc pod uwagę początkowe warunki lokalowe szkoły i przyglądając się osiągnięciom możemy mówić o sukcesie nie tylko na polu zawodowym, wychowawczym, kulturalnym i sportowym. Złożyła się na to praca wielu ludzi : kolejnych dyrektorów i wicedyrektorów, nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących, zawodowych i praktycznej nauki zawodu. Po odejściu na emeryturę dyrektora Antoniego Morańskiego, stanowisko obejmuje mgr Jan Rosiek, nauczyciel matematyki, metodyk i pracownik Centrum Doskonalenia Zawodowego w Nowym Sączu. Prawie dwadzieścia lat dyrektorowania upłynęło mu przede wszystkim na rozwijaniu, modernizowaniu i rozbudowywaniu szkoły. Wiadomo powszechnie, że pasją dyrektora jest informatyka i komputery. Zainteresowania te są zresztą zgodne z kierunkiem wykształcenia oraz późniejszych studiów podyplomowych.
Szkoła nasza była jedną z pierwszych placówek oświatowych, która poszczycić się mogła salą komputerową. początki były oczywiście skromne – kilka komputerów w maleńkiej salce. Z czasem komputerów przybywało, podjęto więc decyzje o przystosowaniu i adaptacji strychu i od września 1994 roku lekcje informatyki odbywały się w nowocześnie urządzonych, podłączonych do Internetu pracowniach . Dalsze inwestycje w nowoczesny sprzęt spowodowały, że nasza szkoła postrzegana jest w regionie jako „ najbardziej zaawansowana technologicznie”. Klasy o kierunku informatycznym cieszą się niezmiennym powodzeniem.
Od kilku lat szkoła nosi nazwę Zespół Szkół Nr1, jednak ciągle określa się nas mianem „gastronom”, co pewnym sensie jest prawdą , bo nadal kształcimy fachowców w dziedzinie gastronomii. Szkoła dba aby pracownie technologiczne nie pozostawały w tyle za komputerowymi.
Największym jednak przedsięwzięciem szkoły jest budowa sali gimnastycznej. Trudności lokalowe, kłopoty z wynajmem spore koszty jakie ponosiła szkoła spowodowały, dyrekcja rozpoczęła intensywne starania o wybudowanie własnej sali. Brano pod uwagę różne koncepcje. Ostatecznie ekipa budowlana rozpoczęła prace dopiero z końcem sierpnia 2000 roku. Zakończenie robót przewidywano na wiosnę następnego roku, powódź przesunęła termin otwarcia sali na początek roku szkolnego 2002/2003.
Szkoła przez 50 lat istnienia trwale wpisała się w sądecki pejzaż i z roku na rok postrzegana jest coraz wyżej przez uczniów i rodziców. Świadczy o tym największa w regionie liczba chętnych do klas pierwszych, do oferowanych przez naszą placówkę szkół.

Baza


Budynek, w którym mieści się nasza szkoła jest bardzo stary. Wybudowano go w latach sześćdziesiątych dziewiętnastego stulecia, przypuszczalnie w roku 1858.
W roku 1889 budynek gruntownie zmodernizowano : nadbudowano piętro, wymieniono dach, zbudowano dwie klatki schodowe i suche klozety. Całość miała służyć wojsku. W 1902 r. ponownie dokonano generalnego remontu a budynek w dalszym ciągu dzierżawiony był władzom wojskowym. W tym czasie budynek podłączono do miejskiej sieci wodno- kanalizacyjnej i wprowadzono instalację elektryczną. Po odzyskaniu niepodległości budynek pozostawał pod zarządem Magistratu i dzierżawiony był wojsku, miał tu siedzibę Pułk im. Marcina Borelowskiego. W czasie II wojny światowej budynek użytkowany był przez władze okupacyjne, a następnie znalazły w nim miejsce koszary WOP.
W 1956 roku Uchwałą Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w oparciu o decyzję Ministerstwa Obrony Narodowej przekazano dwa budynki mieszczące się przy ul. Jagiellońskiej 82 i 84 Technikum Samochodowemu i Szkole Gospodarczej. Później – niestety – ówczesna Miejska Rada Narodowa postanowiła mniejszy z budynków przeznaczyć na żłobek.
Budynek ze względu na historie musi być stale remontowany, a na wszelkie większe remonty musi być zgoda odpowiednich służb konserwatorskich. Mimo to udało się częściowo wykorzystać poddasze oraz dobudować od podwórka salę gimnastyczną. W budynku funkcjonuje 21 sal dydaktycznych, mocną stroną może być dalsze przystosowanie poddasza do celów edukacyjnych.

Otoczenie demograficzne


Szkoła powinna zwrócić szczególna uwagę na ten element analizy, ponieważ to właśnie przemiany w tej materii decydują o być albo nie być każdej szkoły. Do Zespołu Szkół nr 1 uczęszcza około 1200 uczniów. Zdecydowana większość z nich pochodzi z podsądeckich gmin i miejscowości. Fakt ten powoduje, że ogólnopolskie tendencje spadkowe w przyroście demograficznym są tutaj niedostrzegalne. Przeciwnie bardzo często młodzież pochodzi z rodzin wielodzietnych, nawet ośmio i więcej osobowych.
Z tej strony nie należy więc oczekiwać w najbliższej przyszłości zagrożeń. Z drugiej strony stosunkowo szybszy, niż przemiany demograficzne, wzrost zamożności społeczeństwa i systematyczny wzrost poziomu wykształcenia spowoduje wzrost wymagań i oczekiwań od szkoły. Szkoła w której nauka odbywać się będzie na jedną zmianę, może ten fakt zapisać sobie jako bardzo mocna stronę.
Bardzo mocną strona szkoły jest licząca ponad 80 osób kadra nauczycielska. Wszyscy nauczyciele posiadają wyższe wykształcenie, kilkunastu legitymuje się tytułem nauczyciela dyplomowanego. Prawie wszyscy ubiegają się o kolejny wyższy stopień awansu zawodowego nauczycieli. Szkoła przez ponad pięćdziesiąt lat doczekała się ogromnej liczby absolwentów. Wielu z nich osiągnęło sukcesy tak w gospodarce jak również w polityce. Stanowi to bardzo korzystny dla szkoły potencjał. Często rodzice posyłają dzieci do tych samych szkół do których sami uczęszczali. Absolwenci, szczególnie ci którym się powiodło, stanowią doskonałą bazę do tworzenia wokół szkoły dobrej aury i wpływowych grup nacisku.

Element programu strategicznego Szkoły – jednozmianowe nauczanie


  W szkole obecnie młodzież uczy się zorganizowana w 33 oddziały, w 21 salach lekcyjnych. Współczynnik zmianowości wynosi więc 1,6, jest to stosunkowo wysoki wskaźnik. Nauka trwa od 7:10 do 19:15. Ideałem byłoby zmniejszenie do 21 liczby oddziałów i organizowanie nauczania w godzinach 8:00 – 15:00, naturalnie z popołudniowym wykorzystaniem pomieszczeń szkoły na różnorodne formy działalności pozalekcyjnej, której oferta powinna być stale wzbogacana. Oznacza to jednak zmniejszenie liczby uczniów z 1100 do 750 i co za tym idzie zmniejszenie liczby zatrudnionych nauczycieli. Takie rozwiązanie będzie trudne lub wręcz niemożliwe w realizacji. Można jednak złagodzić negatywne skutki „zmniejszenia” szkoły. Mocna stroną starego budynku jest ogromny strych, jego zabudowa pozwoli pozyskać, stosunkowo niewielkim kosztem, 5 pełnowymiarowych sal lekcyjnych. Pozwoli to uzyskać w sumie 26 sal lekcyjnych i tym samym na jednej zmianie uczyć się będzie mogło 26 oddziałów. Liczba uczniów, około 950 wydaje się być dla tego budynku optymalna. Rozwiązanie to powinno rozwiać przedstawione w części analitycznej obawy zainteresowanych stron.
Przede wszystkim organ prowadzący nie powinien się obawiać istotnego zwiększenia kosztów utrzymania budynku, zwarta zabudowa, lepsze wykorzystanie istniejącej powierzchni, niższe nakłady inwestycyjne na remont, wprowadzenie jednozmianowości przy relatywnym utrzymaniu liczby uczniów. Powinno to też wyczerpywać znamiona, zapisanego w strategii rozwoju priorytetu dla edukacji w naszym regionie. W odwodzie pozostaje wspomniana wcześniej liczna grupa absolwentów i jej możliwości nacisku.
Jedna z poważniejszych przeszkód, obawy i niechęć nauczycieli, zostanie wyeliminowana poprzez rozłożenie reformy w czasie. Naturalną rzeczą jest odchodzenie na emeryturę i normalna fluktuacja kadr. Tą drogą, bez zwolnień, będzie można osiągnąć pożądany stan zatrudnienia już po 5-7 latach. Rozwiązanie problemu kadrowego ułatwi planowana na 2006 rok reforma zasad przechodzenia nauczycieli na emeryturę.
Dobrze rozumiejące potrzeby i rozwój szkoły kierownictwo, nie tylko nie utraci prestiżu i znaczenia, ale zyska łatwiejszą w zarządzaniu i gwarantującą sukces jednostkę oświatową. Jednozmianowość przyczyni się do wzrostu atrakcyjności szkoły i lepszego jej postrzegania w otoczeniu. Minimalne zmniejszenie liczby uczniów spowoduje wyeliminowanie wielu związanych z przepełnieniem zagrożeń, a poziom szkoły powinien znacząco wzrosnąć. Przeprowadzenie tej zmiany wzmocni pozycję dyrektora i będzie jego znaczącym sukcesem. Organ nadzoru pedagogicznego, rodzice, a przede wszystkim młodzież oczekują szkoły jednozmianowej. Należy się wiec spodziewać zwiększonego zainteresowania bogatą ofertą edukacyjną.
Wprowadzenie do strategii rozwoju szkoły elementu jednozmianowości, powinno zapewnić placówce silną i stabilną pozycje na następne 50 lat.
Zakończenie
Mała, dobra szkoła zapewniająca wszechstronny rozwój, jednozmianowa, to cel do którego powinno się dążyć. Wydaje się pozbawiony wad i jest przez wszystkich oczekiwany. Jak przedstawiono wyżej jego realizacja jest możliwa i nie tak kosztowna jak się powszechnie sądzi. Jeżeli rozważymy skutki społeczne to zdecydowanie więcej będzie korzyści niż strat. Uczniowie zyskają szkołę, która oprócz nauki stanie się miejscem, gdzie będzie można rozwijać swoje zainteresowania. Szersza i bogatsza oferta zajęć pozalekcyjnych uczyni szkołę bardziej dla ucznia przyjazną, a dla otoczenia bardziej konkurencyjną. Nauczyciele zaś nie powinni się obawiać utraty pracy jeśli zmiana zostanie przeprowadzona według wcześniej opracowanego planu. Wydaje się, że proces dochodzenia do jednozmianowości powinien być wielokierunkowy i co najważniejsze rozłożony w czasie.